Niepoliczalne w wielości ...

Czasu zostało niewiele. Są rzeczy które widać jak zacznie się uważnie patrzeć. Moje przeznaczenie tak zawsze oczywista. Logiczne, dostrzegalne. Tak dobrze ukryte, w najwyraźniejszym miejscu, tam gdzie nikt nie będzie szukać. Jestem kotem, archetypem, nocą snem, pragnieniem , horrorem, moim i waszym bólem. Przychodzę z koszmarami. Jestem z myśliwymi, mordercami. 
Kocham ciepło i światło, ale to mrok jest mój. Kotem byłem zanim istniał kot. Urodziłem się kotem w ciele człowieka. Pamiętam ale jakby nie. Cisza, wspomnienia, pragnienia. Jestem łowcą a stałem się zwierzyną ukrywającą się , udającą kogoś innego. Jestem w więzieniu, cierpię, umieram.. chcę was zniszczyć, zawsze. To nie jest nienawiść. To tak jak kot widzi stado mysz... Kot udaje mysz. Nie zniosę tego dłużej. Koniec tej farsy. Głupoty. Nigdy nie będę drogą światła. Zbyt dużo mroku. Woła i patrzy się na mnie... Ma pierwotna natura wzywa mnie do działania w kierunku realizowania jej. Nie zrozumcie mnie źle, kocham ten świat... światy... 
Działanie jest piękne. Ciągłe przemiany. Powstają, rosną umierają. Takie głupie naiwne, piękne i złożone. Gdzie geniusz splata się z głupotą w jednym ciele. Iluzja, dualizm tam gdzie nigdy go tak naprawdę nie było. Istoty działające przeciw swojej naturze, dające sobą manipulować, niszczyć, zabijać podstępem. Bez honoru ci którzy nie umieją otwarcie stanąć do walki. 
Czas zatacza kręgi, małe i średnie i wielkie. Nie poznawalny rozumem. Wylicza czas istnienia i zniknięcia. Czas złudzenie, świata poza czasem, poza przestrzenią. Gdzie pierwotny ocean, wzburzone fale. Bańki unoszące się na fali przedwieczności, tak nierealne, takie małe... niepoliczalne, w wielości ich. 


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielkolud

Kocie serce

Zagubiona