Tęsknota

Wiecie co jest najzabawniejsze w moich snach? Pewnie nie... Jaki by sen mi się nie przyśnił, co by się w nim nie działo, po paru dniach zaczynam za nim tęsknić i chcę żeby jeszcze raz się przyśniło. Jest to o tyle ciekawe że nie wszystkie sny są typu leżę na plaży pod palmami, czuć ciepłą bryzę od morza, a obok  mnie piękna ciemnoskóra zgrabna mała kobieta o pięknych wielkich i czarnych oczach, podaje mi drinki w kokosie i smaczne przekąski... niektóre sny prędzej można by przyrównać do horroru, a mimo to po padu dniach chcę wrócić do snu. Jak to jest. Z drugiej strony nigdy  do żadnego snu nie miałam odczucia że jest koszmarem. Owszem koszmary zdarzały się ale to z otwartymi oczami na jawie. Na przykład wieczorem u babci jak zgasiło się światło i było ciemno na szafie na przeciwko mnie stał królik z wielkimi czerwonymi świecącymi oczami i patrzył się na mnie jakby chciał mnie połknąć. Był straszny ale z drugiej strony nie zjadł mnie... jako dziecko bałem się go. Już nie widuję takich rzeczy po ciemku. Trochę szkoda. Byłoby zabawnie trochę. 

 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielkolud

Kocie serce

Zagubiona